czwartek, 11 lutego 2016

Alicja - prolog.


     Nigdy nie miałam w życiu łatwo. Wychowywała mnie jedynie mama. Zawsze starała się stworzyć dla mnie jak najlepsze warunki, więc pracowała całymi dniami, a ledwo starczało na opłacenie mieszkania i jedzenie. Często pożyczała pieniądze od znajomych przez co dorobiła sie ogromnych długów. Zwróciła się o pomoc do mojego biologicznego ojca, który zostawił ją jak tylko dowiedział się o ciąży. Po siedmiu latach postanowił do niej wrócić i ofiarował swoją pomoc. Pół roku żyliśmy jak w bajce. W końcu niczego nam nie brakowało. Niestety ta bajka nie miała szczęśliwego zakończenia. Okazało się, że mój tata był zamieszany w narkotykowy biznes. Ktoś z jego wrogów zabił moją matkę, a on wylądował w więzieniu. A ja? Znalazłam się w domu dziecka przed moimi ósmymi urodzinami. Byłam w trzech rodzinach zastępczych jednak za każdym razem wracałam. Stwarzałam nowym opiekunom straszne problemy. Budynek znajdował się w niewielkiej wsi, więc ludzie szybko dowiedzieli się jaka jestem i zostałam tutaj.
     Niedługo według prawa stanę się pełnoletnia. Dostanę co miesiąć niewielką kwotę pieniędzy na potrzebne mi rzeczy do życia oraz pokój u nowej rodziny, która wprowadziła się tutaj niedawno. Zamierzam również zmienić szkołę co wiąże się z dalszymi dojazdami. Jest mi tutaj źle, ale myśl o tym, że za pare dni mam się stąd wynieść jest okropna. Nikt nie przygotował mnie do życia. Mama nie zdążyła tego zrobić, a tutaj nikt się nami nie interesuje. Jedynym pocieszeniem jest to, że będę mieszkała kilka domów dalej od mojej najlepszej przyjaciółki.  Olga opuściła dom dziecka dwa miesiące temu i mogłyśmy się widywać jedynie w szkole. Muszę wziąć się w garść i pokazać się w nowym domu z jak najlepszej strony. 

2 komentarze:

  1. Jeżeli to wszystko co piszesz to prawda, to z wielką ciekawością czekam na więcej Twoich wpisów. Tworzycie z koleżanką fajny duet!
    Wpadniesz?
    cotokurdejest.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Super post bardzo ciekawy i smutny ;(

    OdpowiedzUsuń